- Z czym mam zrobić hamburgera?
- Obojętnie.
- Ale z czym wolisz?
- Bez różnicy, zjem wszystko.
- No ale jakie mięso? Kurczak czy mielone?
- Jak chcesz to kup gotowe takie, widziałem wczoraj w sklepie. Niby były z kurczaka, ale cenę miały 1/3 mniejszą niż filety z piersi kurczaka.
- Ble, pewnie jakieś domieszki mają. To co mam wybrać? Bo nie wiem czy mi się mielone nie rozleci.
(Brawo! Nie można było tak od razu?)
- To weź kurczaka.
(Uległem zwodniczemu uczuciu, że już sprawa jedzenia wyjaśniona kiedy to:)
- A jaką sałatę/kapustę? Tą czy inną z majonezem?
- ...
Czy na prawdę tak ciężko jest zrozumieć, że można obie rzeczy lubić i chcieć? Przecież gdybym nie miał ochoty na kurczaka to bym to powiedział.
Czy tylko garstka ludzi zna znaczenie słowa obojętnie?
Hehe, witamy :)
OdpowiedzUsuńSpychologia. Ludzie nie lubią podejemować decyzji więc zrzucają ją na innych i czasami jest problem :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, choć w tym wypadku kucharka chyba chciała mi dogodzić i (jak dobrze pamiętam) zrobiła z mięsem mielonym, które nie rozleciało się.
OdpowiedzUsuń